Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi matrixowo z miasteczka zduńska wola. Mam przejechane 16925.36 kilometrów w tym 7622.73 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 125958 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy matrixowo.bikestats.pl
  • DST 66.50km
  • Teren 66.50km
  • Czas 03:23
  • VAVG 19.66km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • HRmax 185 ( 96%)
  • HRavg 175 ( 91%)
  • Kalorie 2000kcal
  • Podjazdy 721m
  • Sprzęt Cube Acid
  • Aktywność Jazda na rowerze

Otwock 2012 MTB Maraton Mazovia

Niedziela, 1 kwietnia 2012 · dodano: 02.04.2012 | Komentarze 0

Maraton w Otwocku. Decyzja o dystansie GIGA zapadła już dawno temu. Miało być czysto treningowo, ale jak to na wyścigach nie zawsze tak jest. Oczywiście start dość mocno, ale musiałem się hamować aby jechać wolniej i rozłożyć siły na cały dystans. Do tego pulsometr działał mi przez około 15m i na początku jechałem od 175 do 180 i musiał się hamować. Później już na czuja bo nie miałem zielonego pojęcia na jakim poziomie tętna jechałem. Po szybkim początku zaczęły się piaszczyste odcinki i górki i korzenie itd. Wiatr tak duży, że szkoda gadać, zimno deszcz śnieg i 4 pory roku. Po około 30km dojechałem Bobra co jechał jako pierwszy. Udało się to na przejeździe przez rów z wodą, gdzie on zszedł z roweru i cała grupka za nim, ja przejechałem to i doszedłem go. Krzyczę mu że da radę, chwilę jadę na kole, później daję zmianę i krzyczę mu, że da radę. Do rozjazdu GIGA Bober jechał za mną i żegnamy się i jadę GIGA. Jadę długi czas za jakimś kolegą i tak staram się dotrzymać mu kroku. Niestety na około 50km zaczyna mnie boleć mocno mięsień na prawej nodze powyżej kolana. Kilka depnięć aby utrzymać się na kole i ból taki, że muszę odpuścić na około 55km i jadę swoje, później nagle Kormoran mnie wyprzedza i jestem w szoku. Chłopaki pojechali też GIGA. staram się utrzymać na kole, ale ból mi nie pozwala, jadę swoje. Coraz mniej siły i w ogóle masakra. Chyba na pierwszej pętli przepłaciłem na jednym podjeździe gdzie mocniej go pojechałem, a później skutki pokazały o co chodzi. Ostatnie 10km masakra, 5km do mety cisnę mocniej i na 1km do mety już modlę się o metę. Wiatr ziąb mnie wykończył. Meta i czas 3:23 co dało mi około 50m do czołówki a miało być około 30m. Masakra. Trzeba dalej ćwiczyć bo nie jest wcale lepiej.
KOW - 10
Hr Zone - brak pulometr nie działał.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa oispi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]