Info

Suma podjazdów to 125958 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Kwiecień5 - 0
- 2013, Marzec24 - 0
- 2013, Luty21 - 0
- 2013, Styczeń19 - 0
- 2012, Grudzień21 - 0
- 2012, Listopad12 - 0
- 2012, Październik11 - 0
- 2012, Wrzesień27 - 0
- 2012, Sierpień26 - 0
- 2012, Lipiec19 - 0
- 2012, Czerwiec21 - 0
- 2012, Maj24 - 0
- 2012, Kwiecień25 - 0
- 2012, Marzec16 - 0
- 2012, Luty17 - 0
- 2012, Styczeń12 - 0
- 2011, Grudzień3 - 0
- 2011, Październik7 - 0
- 2011, Wrzesień13 - 0
- 2011, Sierpień13 - 0
- 2011, Lipiec17 - 0
- 2011, Czerwiec11 - 2
- 2011, Maj17 - 0
- 2011, Kwiecień20 - 3
- 2011, Marzec13 - 2
- 2011, Luty13 - 0
- 2011, Styczeń6 - 0
- 2010, Grudzień1 - 0
- 2010, Listopad10 - 0
- 2010, Październik8 - 0
- 2010, Wrzesień8 - 0
- DST 46.16km
- Czas 01:39
- VAVG 27.98km/h
- VMAX 43.00km/h
- Temperatura 15.0°C
- HRmax 184 ( 95%)
- HRavg 155 ( 80%)
- Kalorie 1035kcal
- Podjazdy 128m
- Sprzęt Cube Acid
- Aktywność Jazda na rowerze
MTB trening - szosa
Czwartek, 21 lipca 2011 · dodano: 23.07.2011 | Komentarze 0
Trening na szosie. Miało być w założonym obciążeniem i tętnie, ale niestety dupa zbita, bo do połowy trasy była pogoda fajna, bez upału, bez dużego wiatru, ale za to pochmurnie. Niestety w połowie trasy złapał mnie mocny deszcz, wręcz ulewa i już tak do końca dnia i jeden więcej było. Zanim dojechałem do domu, to byłem tak zmoczony, że wykręcałem z siebie wodę a z butów ją wylewałem. Do tego zrobiło się okropnie zimno i jak tylko przestałem mocno kręcić korbami to mnie przeszywało zimno i niestety musiałem zrezygnować z treningu zaplanowanego na szybki powrót do domu i kręcenie na dużym obciążeniu, szybkości i w ogóle. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, że ostatnio moja regeneracja jest jakoś zachwiana i mam spore bóle mięśni, ale znowu bóle mam uwarunkowane również tym, że zmiana pogody jakaś idzie poważna i łydki mnie rwą i w ogóle jak od zawsze... Cóż później ból spory w nogach, może to na dobre wyjdzie, ale teraz już tylko do maratonu czas na lekkie treningi regeneracyjne, tym bardziej, że znowu zapowiada mi się 3dniowy pobyt w Głuszycy i będzie gdzie pośmigać. Plan Objazd Pętli MEGA, później GIGA bez MEGA a w niedzielę start na 100% i próba wskoczenia do pierwszej setki w Open, chociaż będzie bardzo trudno, bo trasa podobno będzie rewelacyjna wręcz miazga. A jak tak ma być jak i w Karpaczu, to chyba bardziej technicznie polegnę i nie dam rady takiego czasu wykręcić.
KOW - 7
Hr zone:
106/135 - 8m - 8%
135/154 - 22m - 22%
154/193 - 1h07m - 69%
AVG cad - 88